Parę słów na wstępie



         Pamiętam nasz początek… 


Działaliśmy bez konsekwencji i odpowiedzialności za swoje czyny, a wszystko wydawało się jedynie niewinnym droczeniem i zabawą. Nie liczyło się nic oprócz adrenaliny, namiętności…


…oraz poczucia, że możemy wszystko…


Teraz nasza bajka spaczyła się i zbutwiała. Niewinność i zabawa zostały złamane przemieniając się w prawdziwą walkę o przetrwanie. Jak do tego doszło? Jak skończyliśmy w ten sposób?

To, co nas zżerało od środka, było jak narkotyk. To co nas niszczyło, dawało nam satysfakcję.


Czy może to było dla nas za wiele? Być może, ale tak bardzo pragnęliśmy być zepsuci…

~*~


Nazywam się Ashton Irwin. Nigdy nie byłem grzecznym chłopcem, ale nigdy też nie chciałem wpakować się w bagno, w którym teraz grzęznę po uszy. Zabawa w kradzieże samochodów i drobne rozboje to jedno, a zabawa w której wygrywasz albo giniesz to zupełnie inna rzeczywistość, w której przyszło mi teraz żyć. A to wszystko za sprawą jednej dziewczyny…

Skylar Blake…

_____________________________________________________________________________________
Skylar Blake jest dziewczyną, której nie jedna mogłaby pozazdrościć pewności siebie. Ashton Irwin to prawdziwy samiec alfa. Oboje żyją ponad prawem. Ją do tego zmusiła przeszłość, On wybrał taki los. Lubią swoją sytuację, kochają wolność i brak jakichkolwiek ograniczeń. Uzależnieni od adrenaliny, niewolnicy wolności...   Żyją w poczuciu całkowitej kontroli nad własnym losem. Co jednak, gdy ich drogi się skrzyżują w nieodpowiednim momencie? 
~~~*~~~

Muszę powiedzieć, że pomysł na ten fanfic przyszedł nagle i od razu wiedziałam, że chcę, by to opowiadanie powstało. Początkowo nie wiedziałam jak miałoby się nazywać, ale z pomocą przyszedł mi winamp i mój ukochany zespół Mcfly. Gdy tylko z głośników zaczęły płynąć pierwsze dźwięku utworu "Corrupted" od razu wiedziałam, że to dobra piosenka przewodnia. 
Mam nadzieję, że uda mi się systematycznie dodawać nowe rozdziały i w rezultacie ukończyć, to co rozpoczęłam, a przy tym nie zanudzić Was na śmierć :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz